Tym pierwszym razem nawet ładnie się wysuszyły i zostały śnieżnobiałe. Także, moi drodzy nie obawiać się, do dzieła! :)
Zachęcam wszystkich początkujących i dłużej praktykujących do robienia lekkich śnieżnobiałych bez.
Te dzisiejsze wyszły jak Pavlova - z wierzchu kruche, w środku lekko ciągnące, piankowe. Dlatego proponuję je podawać z bitą śmietaną i borówkami.
Przygotowałam ten deser na specjalną okazję o bladym świcie, dlatego zdjęcia wyszły mi trochę niebieskie :)
bezy:
4 białka
200 gr cukru
szczypta soli
Najlepsza piana wychodzi z jajek trochę starszych (żeby nie były bezpośrednio od kury) o temperaturze pokojowej.
Białka bardzo dokładnie oddzielić od żółtek. Miska w której będziemy ubijać jajka musi być absolutnie czysta i sucha, ani kropli wody ani grama tłuszczu.
Wlewamy białka do miski, dodajemy szczyptę soli i włączamy mikser na największe obroty, kiedy piana zacznie sztywnieć, powoli, po łyżce dodajemy cukier ubijając białka bez przerwy. Piana jest gotowa kiedy cukier całkowicie się rozpuści, a piana jest lśniąca i sztywna, po odwróceniu miski utrzymuje się w niej.
Ubitą pianę przełożyć do szprycy z dużą końcówką lub włożyć do woreczka foliowego z obciętym rogiem. Wyciskać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Bezy muszą być mniej-więcej tego samego rozmiaru, żeby wszystkie równomiernie się wysuszyły. Dobrze żeby nie były duże.
Teraz wkładamy blachę z bezami do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni i natychmiast zmniejszamy temperaturę do 100-110 stopni na 60-90 minut. Bezy powinny się suszyć, nie piec. Jeśli zaczną się rumienić, trzeba uchylić drzwiczki i suszyć dłużej. Gotowe bezy pozostawić w piekarniku do wystygnięcia.
Dobrze upieczone bezy można przechowywać dosyć długo w szczelnie zamkniętym pudełku, żeby nie nabrały wilgoci.
bita śmietana:
0,3 l słodkiej śmietanki 30%
1 łyżka cukru pudru
1 łyżeczka esencji waniliowej lub 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
1/2 płaskiej łyżeczki skrobii ziemniaczanej dla usztywnienia (ten składnik można pominąć)
Dobrze schłodzoną śmietankę (co najmniej 3 godziny w lodówce) wlać do metalowej miski i ubijać mikserem przez pierwsze 20-30 sekund na wolnych obrotach, stopniowo zwiększyć do najwyższych, ubijać 2-3 minuty. Nie przerywając ubijania powoli dodać cukier-puder, esencję waniliową i skrobię.
Jak śmietanka będzie sztywna zmniejszyć obroty i wyłączyć mikser. Należy uważać żeby nie zrobiła się kluskowata, żeby nie ubiło się nam masło :)
Zostało tylko wyłożyć bezę na ładny talerzyk, obok kleks bitej śmietany i posypać borówkami i na przykład kandyzowaną skórką pomarańczy.
Jakie piękne bezy! Na pewno to zrobię! Opis jest tak dokładny, że nawet ja zrozumiałam wszystko i się odważyłam. Dziś bezy na deser!!
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne maki na filiżance
Dziękuję, miło mi bardzo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi bardzo :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń