Gwarantem udanej zupy jest dobry prawdziwy wywar (mięsny, warzywny, rybny - zależy jaki lubicie i co zamierzacie przygotować). Moje zupy gotowane najczęściej na wywarze mięsnym (ze względu na męża który bez mięsa życia sobie nie wyobraża :)), są treściwe, choć nietłuste.
Druga rzecz to przyprawy. Najbezpieczniejsze to czarny pieprz, majeranek, czasem kminek. W sumie też mogą być, ale są strasznie nudne, przynajmniej solo. No to spróbuję zrobić coś inaczej.
Składniki na 3-4 litrowy garnek:
10 dużych pieczarek
2 średnie ziemniaki
2 małe marchewki
1 cebula
mały kawałek selera
1 mała pietruszka
1/2 łyżeczki suszonego estragonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej (można ciut więcej, jak kto lubi)
100 ml śmietanki
2 łyżki masła
na wywar:
4 udka z kurczaka
1 marchewka
1 mała cebula
1 mała pietruszka
kawałek selera
4 ziarenka ziela angielskiego
3-4 listków laurowych
1 łyżeczka lubczyku
2 ząbki czosnku w łupinach
sól
Gotujemy wywar. Udka dokładnie myjemy, wkładamy do garnka z zimną wodą, wstawiamy na duży ogień. Kiedy zacznie wrzeć ważne jest dokładnie usuwać szumowiny (to wpływa na smak zupy).
Wrzucamy wszystkie wymienione warzywa i przyprawy do wywaru, dodajemy sól, zmniejszamy ogień i pod przykrywką gotujemy z 1,5 godziny.
Z wywaru wyjmujemy udka, warzywa i przyprawy, zbieramy łyżką tłuszcz. Wywar można przecedzić, ale na zupę pieczarkową nie musi być przezroczysty.
Póki nasz cudny wywar się gotuję zajmiemy się pieczarkami.
5 sztuk kroimy na małe kawałki i wrzucamy na patelnie z roztopionym masłem 1/2 łyżki), solimy, dodajemy odrobinę estragonu i dusimy pod pokrywką aż będą gotowe. Pieczarki puszczą sok, a tego właśnie nam trzeba. Jak będą gotowe miksujemy je blenderem i odstawiamy na razie.
Pozostałe 5 pieczarek kroimy w plasterki i wrzucamy na mocno rozgrzaną patelnie z roztopionym masłem (1 łyżka). NIE solimy, żeby nie wyciekły z nich soki, ale dodajemy troszkę estragonu. Smażymy często mieszając aż zbrązowieją, czyli około 5 minut, zdejmujemy z patelni i odkładamy.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy na rozgrzaną patelnię z 1/2 łyżki masła, zmniejszamy ogień i pod przykrywką podsmażamy, na koniec dodajemy wyciśnięty przez praskę czosnek. Uwaga! Czosnek smażyć nie dłużej niż 1 minutę cały czas mieszając, bo będzie gorzki i zepsuje zupę.
Marchewkę, pietruszkę, seler ścieramy na tarce o grubych oczkach i wrzucamy do wywaru, po 5 minutach wrzucamy pokrojone w słupki ziemniaki, gotujemy około 15-20 minut.
Jak warzywa zrobią się miękkie wrzucamy pokrojone mięso z udek, zmiksowane i podsmażone pieczarki oraz podsmażoną cebulę, dodajemy resztę estragonu i gałkę muszkatołową, gotujemy 2-3 minuty, wlewamy śmietankę dokładnie mieszamy i gotujemy jeszcze ok. 5 minut.
Gotowe!
P.S. No i strasznie dobra ta zupa wyszła, a wystarczyło trochę estragonu żeby podkreślić smak i odrobinę gałki muszkatołowej. Zamiast tradycyjnego pieprzu mielonego...
Zdjęcia - Bartosz Kubisz.
Zrobilam dokladnie jak opisalas i udala sie smaczna zupa. Najwazniejsze, ze maz chwali i ciiagle pyta kiedy jeszcze ra zrobie taka ;) - to mowi samo za siebie !
OdpowiedzUsuńwykorzystalam trick z miksowaniem pieczarek i zupa wyszla pierwsza liga ;)
OdpowiedzUsuńsuper, cieszę się :)
OdpowiedzUsuń